Przygoda w barze
Na świecie istnieje wiele kobie, jedne są spokojne i ułożone, szukają stałego partnera, potem chcą wziąć ślub i mieć dzieci. Wiktoria jednak taka nie była, bardzo lubiła się bawić, a uczucia były dla niej jedynie gierką. Nie było nic, co mogłoby ją zatrzymać i nie miała już nawet wyrzutów sumienia. Facetów, którzy się w niej zakochiwali po prostu olewała, nie szukała miłości u nikogo. Pewnego razu udała się do baru i bardzo wpadł jej w oko pewien mężczyzna, z wyglądu nieco przypominał Jamesa Deana. Zaczęła mu się przyglądać i uwodzić go wzrokiem, jednak mężczyzna znał już takie jak ona i wiedział jak się z nimi obchodzić.
Podszedł do niej i zapytał, dlaczego tak bacznie mu się przygląda, odpowiedziała, że chciałaby go poznać. Uśmiechnął się kpiąco, ponieważ wiedział, że to, co chodzi jej po głowie, nie ma nic wspólnego z poznawaniem się w normalnym rozumieniu. Powiedział do niej krótkie „chodź” i złapał ją za ramie, wyszli razem z baru i wsiedli do jego luksusowego auta. Chwilę później byli na miejscu. Niepozorne mieszkanie w bloku, do którego chwilę później oboje weszli.
Po przekroczeniu progu powiedział do niej krótkie „rozbieraj się”, na co jednak nie zareagowała, była wręcz zaskoczona. Powtórzył więc to co mówił głośniej i dopiero po tej komendzie wzięła się do działania. Gdy była już w samej bieliźnie, rzucił ją na łóżko i zaczął całować po całym ciele, potem obrócił ją na brzuch i związał jej ręce i nogi, była już zależna tylko od niego. Lekko zsunął jej bieliznę i zaczął brać ją od tyłu, przy okazji masując piersi. Czuł, że robi się coraz bardziej wilgotna, co dodatkowo go podniecało. Obrócił ją przodem i spytał, czy jej się to podoba, na co twierdząco pokiwała głową, podniósł ja i kazał zrobić loda. Zaczęła go pieścić coraz intensywniej, czuł już ogromne podniecenie. W pewnym momencie wiedział, że lada moment będzie koniec, więc przycisnął jej głowę mocno do siebie i skończył. Oboje czuli ogromną satysfakcję, jednak wiedzieli, że nie będzie między nimi nic więcej, niż to jedno, namiętne spotkanie.
No Comments